poniedziałek, 6 stycznia 2014

Gdzie ten śnieg?

Nie żebym szalenie wybrzydzała, że nie ma mrozu, zasp i korków... ale może choć odrobiną przyzwoitości zima by się wykazała i sypnęła nieco z nieba? Tak, żebym mogła pojeździć z Okruchem na sankach?
Człowiek ma dziecię i może bezkarnie wrócić do lat szczenięcych, a tu takie niespodzianki...

Otóż dziś mieliśmy w ciągu dnia pięć stopni na plusie... jeśli mnie wzrok podczas gotowania nie mylił, to  doszło i do siedmiu, ale kłamać nie chcę.
Na dworze nijak nie czuć stycznia - marzec a i owszem.
I ludzie się cieszą, bo nie trzeba odśnieżać, marznąć, stać w korkach, spóźniać się przez  nieprzyjeżdżające autobusy, skrobać szyb samochodów i innych takich...
... ale ja chcę zimy!

Tymczasem fejsbuki i tym podobne mnożą się od zdjęć przyrody wariującej i kwitnącej zamiast spać. Ogródka nie posiadam, za blokiem jakoś nic nie zauważyłam, więc postanowiłam znaleźć środek zastępczy, co by nie być gorsza!
I tak oto z pomocą przyszedł mi kwiat na co dzień niewdzięczny, podły i wyglądający jak badyl ( i jedynie ze względu na to, że każdy z tych badyli, a jest ich trzy, dostałam w prezencie, to już dawno wylądowałyby za oknem), który kwitnąć za żadne skarby nie chce... i nijak nie pomagają rady Teściowej, czy Taty, którym to hodowla tego szkaradzieństwa wychodzi lepiej, niż niesamowicie - moje patyki są głównie patykami i od czasu do czasu kiedy już przymierzam się do ich ewakuacji sypnął jednym, czy dwoma kwiatkami. No i dobrze - wtedy oczywiście są całkiem ładne, ale lada chwila kwiat odpadnie (możliwe, że pomoże mu kot, albo Okruch z Małżonkiem - raz im się taka sztuka udała... "ojoj kochanie nie wiedziałem, że Remek tak za niego pociągnie") i zostanę z patykami. W tej chwili jednak narzekać nie zamierzam - kwiatki się zlitowały i zakwitły i podciągnijmy to pod zasługi wczesnowiosennej aury za oknem.



9 komentarzy:

  1. Ty nie wywołuj wilka z lasu. Ja prognozuję, że śnieg podobnie jak w ub. roku przylezie na Wielkanoc. W swoje urodziny będę pewnie brodzić w śniegu. Ja nie tęsknię i nawet ze względu na dziecko i jego potencjalne harce w śniegu mam nadzieję, że zima ominie nas szerokim łukiem i łopata do odśnieżania pozostanie nietknięta.
    Piękny storczyk, moje też niedawno opadły i znowu kwitną. Zaaklimatyzowały się i teraz kwitną cały rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swoją drogą nie pozwalam Guciowi dotykać storczyków. Ponoć są trujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, nie miałam pojęcia. Okruszysko złapał na szczęście za badyla i pociągnął, przez co całość przywitała się szybko z dywanem i panelami... Połamaniec teraz właśnie kwitnie, jeśli się nie mylę, czyli reanimacja skuteczna!

      A Ty zresztą o storczykach nic mi nie mów, bo dostaję kompleksów jak przypominam sobie cudne zdjęcia Twoich...

      Usuń
  3. Ja za śniegiem nie bardzo tęsknię, choć teraz kiedy już mam wyjazdy za sobą niechby sobie był. Jedynie mogłoby przymrozić trochę, żeby nas owady latem nie zjadły. Co do storczyków (pięknie Ci zakwitły<3 ) to ja po 3 latach wywiozłam do mamy (latem) i co?? moje 2 podłe storczyki aktualnie maja cuuuudowne kwiaty. Grrr. Wiec już wiem, ze one mnie nie lubią, wiec nie chce już żadnego więcej. Foch! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się uparły, żeby nie tęsknić za zimą! Łobuzy :-)

      A widzisz, to masz dobrze, że storczyki miałaś gdzie wyprowadzić - moje od Teściowej i Rodziców, więc walczę, walczę o ich każdy kwiat!

      Usuń
  4. Lubę śnieg, a nawet mróż... pod warunkiem, że nie musze wtedy wyłazić z domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet mogę wyłazić - pod warunkiem, że sama sobie tego życzę w ramach spaceru... i że nie muszę odśnieżać samochodu, skrobać szyb itd. bo akurat zupełnym przypadkiem jest też jakieś wolne... :-)

      Usuń
  5. Przychylam sie do wiekszosci, a kysz ty biale szkaradzienstwo. Z drugiej strony za oknem jakos czysciej by wygladalo gdyby spadl snieg i, przy zeszlorocznych zaspach, kwitlo sasiedzkie zycie.
    Mi badyl ostatecznie zdechl ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie, przecież od razu byłoby ładniej! Biało, czysto i uroczo. Oczywiście wszystko w rozsądnych granicach! Żadnych śnieżyc i zasp po kolana sobie nie życzę ;-)

      Widzisz, Twój badyl miał na tyle przyzwoitości, żeby się zdecydować... a moje same nie wiedzą, czego chcą!

      Usuń