Siedziałyśmy sobie z dziewczynami, Jagoda zerkała na Okrucha, aż w końcu westchnęła:
Jagoda: Oj dopiero co w ciąży chodziłaś, a on za parę dni skończy rok, jak ten czas leci!
Małżonek: Nooo... kochanie rok temu miałaś taaaaaakie rozwarcie, pamiętasz?!
Jakiś czas później siedzimy z Małżonkiem i relaksujemy się - on przed tv, a ja oglądam zdjęcia podesłane przez Pragmatyczną - pomaga mi w gromadzeniu setek pomysłów na wystrój wnętrz.
Pokazuję zdjęcie M.
SM: Spójrz, wymarzony pokój!
M: Zupełnie bez sensu, marnotrawstwo przestrzeni...
SM: No przecież to idealne miejsce do czytania książek, ucieczki przed dziećmi i szukania chwili wytchnienia... muszę to mieć.
M: I tak znając życie będziesz czytała na kanapie przed tv, kiedy będę oglądał film, żeby mnie drażnić.
SM: Nie żeby cię drażnić, tylko żebyś mógł mnie miziać, żebyśmy mogli zamienić parę zdań i zacieśniać relację między nami!
M: No mówię przecież.
A na marginesie to przestrzeń, którą mam zamiar gdzieś w domu wygospodarować... gdybym za bardzo drażniła Męża ;-)
adres: http://img3.stylowi.pl//images/items/o/201208/stylowi_pl_architektura_453805.jpg
Też mi się to wnętrze "mola książkowego" szalenie spodobało :) ale do tego trzeba jednak mieć domek, albo większą przestrzeń, u mnie numer nie przejdzie:)
OdpowiedzUsuńZ rozwarciem małżonek szanowny poszedł po nandzie - piękne wspomnienie :)))
Przestrzeń koniecznie potrzebna - nie wiem jeszcze gdzie, ale popatrzę na projekcie i zobaczę, czy da się coś zorganizować... pokoik marzenie. A z drugiej strony moje "wnętrzarskie" marzenia są bardzo dynamiczne - jedne pomysły porzucam dla kolejnych i tak ciągle... jeszcze mam czas, ale w końcu trzeba się będzie zdecydować :-)
UsuńNa portalu budowlanym też zamieściłam to zdjęcie jako coś co się marzy ... Ale mam już sporą bibliotekę, dwie sofy i tv aby można było "miziać" się w czasie wspólnego czytania albo denerwowania męża gdy on ogląda tv :))
OdpowiedzUsuńPokój-biblioteczkę mamy i w mieszkaniu - oboje jesteśmy bardzo "książkowi"... ale chcę czegoś więcej :-)
UsuńDenerwowanie męża to piękna sprawa!
Piękne pomieszczenie niestety u mnie nie jest realne, chociaż mam pokoik, który mogłabym przeznaczyć na coś w tym guście, ale już postanowiliśmy go trzymać na okoliczność drugiego potomka jak się uda :D
OdpowiedzUsuńA z tym rozwarciem to mega "romantyczne" wspomnienie :D
W takim razie faktycznie trzeba "zaklepać" przestrzeń dla kolejnego Szkraba... szczególnie jeśli nie macie zamiaru długo zwlekać :-)
UsuńA co do romantyzmu - och tak, mój Małżonek to specjalista w tym zakresie!
No myślę, że jak starania sie udadzą to za dwa lata będzie miał nam kto płakać w nocy :)
Usuńajć bo Małżonowie to przesadnie pragmatyczni są :p
OdpowiedzUsuńA co do rozwarcia, to po bandzie pojechał :-) Ciekawe co za rok mój będzie wspominał, a może nie będzie miał czasu na wspomnienia, bo będziemy kolejną wyprawkę szykować :-)
O to to, dobry pomysł, niech się ziści! Niech nie ma czasu na wspominki, bo jak widać wspomnieniom małżonkowie potrafią nadać specyficzny blask :-D
UsuńPodoba mi się to pomieszczenie, tez chce takie!!!
OdpowiedzUsuńA Twój Maz mnie rozbroił, choć czasem mam wrażenie, jak czytam co o nim piszesz, ze opisujesz przy okazji mego małżonka;) Ten sam refleks maja i pomysły podobne;-)
Zaczyna mi się wydawać, że to ten rocznik specyficzny jakiś taki!
UsuńFajna ta wymarzona przestrzeń.
OdpowiedzUsuńAle jak umyć takie wielkie okno, sie pytam :)
Pozdrawiam :)
Jak to jak - jak zawsze! Krasnoludki mam w domu, co (tymi moimi rękoma) podstępnie czyszczą mi dom, tyrają biedne, kiedy Małżonek w pracy, a żona jak to żona się leni :-D
UsuńJak patrzę na swoje łotry to niezmiennie nie mogę wyjść z podziwu, że jeszcze niedawno w ciąży, z taaaaaaaaakim brzuchem a dziś już takie wielkie;)
OdpowiedzUsuńI mnie zaczyna dopadać taka myśl, wszyscy dookoła mówią, że teraz po roczku to dopiero poleci i ani się obejrzę, a będę z buntami lat poszczególnych się zmagała przy Okruchu :-)
Usuń